bo kto powiedział, że tylko facet
może zasadzić drzewo?
ja swoje co prawda zasadziłam w gipsie,
a nie w ziemi, ale jestem z niego taaaka dumna!
nawet udało mi się ukryć kaskę dla nowożeńców :-)
oj troszkę się jej naszukali ;-D
a Wy widzicie?
Mój pierwszy torcik o takim kształcie. Jakość fotki koszmarna, ale z przejęcia zapomniałam zrobić zdjęcie i to jest tylko wycinek z jakiegoś większego. Pozazdrościłam koleżance, najlepszej torciarze pod słońcem, i spróbowałam własnych sił. Zwykły biszkopt z okrągłej foremki wycinany, formowany, cudowany (żeby tylko osiągnąć taki kształt), krem z ubitej kremówki i gęstej galaretki, a reszta... to już tylko szpryca i trochę pracy! ;-)
A jeśli chcecie podziwiać jej dzieła, które sama miałam okazję smakować(mmmmm.... rozkosz podniebienia), to zapraszam tutaj:
produkcja babeczek dla całej rodzinki :-)
nasze ulubione z coca-colą
(przepraszam za te zdjęcia "na szybko"
ale musieliśmy jeszcze wszystko porozwozić)
Rozszedł się jak świeże bułeczki ;-) Idealny dla mnie, nie pijącej alkoholu :-) Bardzo słodki i delikatny. Jest wiele przepisów, ja dla siebie zmodyfikowałam. Pół kilograma kukułek zalewam spirytusem, a kiedy się rozpuszczą (trzeba trooooszkę poczekać) dodaję słodzone mleko skondensowane z puszki i doprawiam spirytusem, próbując, żeby nie było za mocne! ;-D
A to "resztki" naszej przepysznej kolacyjki (tylko tyle zostało jak dopadły się wszystkie głodomory hihi). Pokochałam sushi od pierwszego...kęsa! Teraz już robię sama (jak widac na załączonym obrazku ;-D ) Nie eksperymentuję z wyszukanymi dodatkami, więc w środku tylko to, co nam smakuje: avokado, ogórek, surimi, łosoś :-)
W całości mojego autorstwa :-) Spód z ciasta francuskiego, na tym krem budyniowy (karpatkowy), owoce i gęsta galaretka. Już nie mogę się doczekac, kiedy zrobię następne ;-D
Nie ma nic lepszego na dziecięce party! Musiałam robić kilka dokładek, ponieważ znikało błyskawicznie. Najlepszy sposób dla niejadków owoców. Takie kawałki przeróżnych owoców maczane w czekoladzie zapewne będą smakowały każdemu. Ja tu wykorzystałam swój talerz do sushi, dokupiłam podstawkę podgrzewacza i poprosiłam córkę o udekorowanie zwykłych wykałaczek. Zakończone kolorowymi motylkami, powbijane w jabłko, wraz z pokrojonymi bananami, kiwi i mandarynkami i rozpuszczoną czekoladą mleczną i białą stworzyły ciekawą kompozycję.