wtorek, 17 września 2013

wisienka na torcie

nie dosłownie, ale to mój pierwszy tort ;-)
zamówienie: dla przebojowej babci lubiącej fiołki!
zakupiłam nawet specjalny papier z Galerii Papieru
"Fioletowe Fiołki", ale okazało się, że papier dosłownie! jest fioletowy,
a na nim róże, a nie fiołki!!!
przekopałam net i znalazłam tło fiołkowe
(to właśnie jest na zewnętrznych bokach),
ale ambitnie postawiłam sobie za cel,
że wewnątrz też muszą być fiołki :-)
są do kupienia gotowe, oczywiście,
ale tylko alpejskie, a nie te "nasze" intensywnie pachnące
hmmm... pogłówkowałam... nacięłam... nakleiłam...
aż w końcu zaczęło coś wychodzić!
identyczne nie są, no ale ręcznie robione!
i wczułam się w to pudełko, jakbym robiła to dla swojej babci :-)
chociaż to niestety niemożliwe :-(
ale wiem, że nasza babcia byłaby równie przebojowa jak ta :-D

 

 

  
 

1 komentarz:

za każde choćby słówko maleńkie stokrotne dzięki