piątek, 17 maja 2013

bliźniacze kartki typu namiot

na dzień mamy i z okazji urodzi taty
prezentuję je razem,
ponieważ wyglądają jak komplet
(z użyciem papieru mojej własnej produkcji)
lecą aż do Islandii,
więc musiały byc składane
i niezbyt rozbudowane,
aby dotarły w całości

kiedy pierwszy raz zobaczyłam taka nazwę dla kartki
to się uśmiałam, ale zbliżają się wakacje...
więc sama postanowiłam takie zrobic ;-)
jak Wam się podoba taka forma?
Izka poznajesz swój wykrojnik? :-)


 

 

 

7 komentarzy:

  1. Śliczne kartki! Jaki cudny papier! Ja wysyłałam kartkę do Irlandii. Owinęłam ją watą i doszła w stanie idealnym ;) Ale celnicy zastanawiali się co w niej jest i ją otwierali :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Przecudne!!!Z tym papierem to jest genialne:)Nie idziesz na łatwiznę,a to się bardzo ceni;)Ja też muszę kiedyś próbować go zrobić;)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem dlaczego nie moge Twojego bloga dodać do ulubionych?! zawsze gdzieś się gubi po drodze!
    Piękne kartki, nawet nie sądziłam, że takie zwykłe paseczkowe serwetki będą się tak pięknie prezentować. Ja również zrobiłam sobie kilka papierów Twoim sposobem. Czekają jedynie na właściwą okazję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już nie mogę się doczekac, aż pochwalisz się co z nich stworzyłaś :-)

      Usuń
  4. Joasiu pojechałaś po bandzie,kartki śliczne !
    poznaje poznaje
    zazdroszczę twoim rodzicą,moje marzenie to zwiedzenie Islandii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, nie, to nie dla moich :-) karteczki były na zamówienie
      dziękuję za dobre słowo

      Usuń
  5. Nie miałam pojęcia, że to się namiot nazywa :) Piękne kartki, te paseczki są świetne!
    Pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń

za każde choćby słówko maleńkie stokrotne dzięki