dziełem mojego podopiecznego dwulatka
troszkę plasteliny, przeróżne nasionka
i frajda dla dzieciaczka gotowa!
a jak dzieło umieściliśmy w antyramie,
pięknie opisaliśmy
i do tego Szymek powiedział mamusi:
"aj lowljiu"... serducho mamy było całe dla niego :-)
Świetnie wyszło to serducho :)
OdpowiedzUsuń